poniedziałek, 14 stycznia 2019

Wielka wojna polsko-polska

Dzisiaj nie będzie o odchudzaniu, chociaż moja wojna trwa.


Wiecie, co stało się wczoraj, zginął człowiek w wyniku wojny polsko- polskiej. Inny złożył broń i się poddał.  Zauważcie, jak kraj został podzielony. Przy stole wigilijnym brat z bratem potrafią się rzucić sobie do gardeł. Sąsiad dobrze żyjący z sąsiadem może na nim dzisiaj psy wieszać. Będą się bić. Ojciec z synem, matka z córką. Zamordowano dobrego człowieka i zrobił to ktoś, komu ta wojna namieszała w głowie. A może to nie wojna? Może to inny człowiek. Pewien polityk uważa, że należy przywrócić karę śmierci. Jestem za, dla morderców.
Jacek Kaczmarski był poetą ponadczasowym i każdy może czerpać z jego twórczości...


Wróżba..
Kary nie będzie dla przeciętnych drani,
A lud ofiary złoży nadaremnie.

Morderców będą grzebać z honorami.
Na bruku ulic nędza się wylęgnie.

Pomimo wszystko świat trwać będzie nadal -
W Słońce i Kłamstwo wierzą ludzie prości.
Niedostrzegalna szerzy się zagłada,
A wszystkie ręce lśnią aż od czystości.

Handel, jakich nie było, z chciwością się zmaga,
Na gorycz popytu, na zdradę ceny nie ma.
Uczynków złych i dobrych kołysze się waga
Z pełnymi krwi szalami obiema.
Nieistniejące w milczeniu narasta,
Aż prezydenci i gwiazd korce bledną,
Coś się na pewno wydarzy - to jasne,
Ale nam wtedy będzie wszystko jedno.

Jacek Kaczmarski
28.2.1982