niedziela, 3 lutego 2019

Wieloryb

Wieloryb
Przeglądając nie takie znowu stare zdjęcia, znalazłem zasoby o których prawie zapomniałem. Jak już pisałem na blogu we wcześniejszych wpisach, w 2011 roku byłem na wycieczce w Turcji. Po zakwaterowaniu w hotelu w okolicach Antalyi, następnego dnia wybraliśmy się na obejście domostwa. Całą grupa szwendała się po plaży, a ponieważ nie było jeszcze sezonu letniego, nikt nie odważył się wejść do wody. W końcu plaża opustoszała i poszedłem z kolegą na kąpiel w morzu. No bo jak inaczej? Gdybym pokazał się publicznie w gaciach kąpielowych to wszyscy by uciekli. Mało tego, morze Śródziemne by wystąpiło z brzegów. Doczłapałem się nad wodę i wlazłem do niej. Był 28 kwietnia a ja kąpałem się już w morzu, mało tego, było cieplejsze niż Bałtyk w środku lata. Morze Bałtyckie ma mniej soli niż Morze Śródziemne, przynajmniej w smaku. Unosiłem się na wodzie, leżąc na powierzchni i bardzo trudno mi było zanurkować, musiałbym sporo siły włożyć aby wykonać ten manewr. Wyglądałem jak wieloryb z bajki o panu Maluśkiewiczu. Gdyby Maluśkiewicz miał 3 cm wzrostu, to byłbym niezłą wyspą porośniętą krzakami. Poleżałem tak kilkanaście minut gapiąc się w zachmurzone tureckie niebo i czekałem na to, co się wydarzy w nadchodzących dniach. Otyłość ma jedną zaletę, grubych trudno utopić.

04-01-2019
Godzilla idzie!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz