piątek, 6 maja 2016

Krew

Zaniosłem dzisiaj do badania mocz w pięknym plastikowym wiad... yyy... pudełku. Krwi nie mogłem zanieść, ale zasiadłem na fotelu do pobierania. Lekko zdenerwowany oczekiwałem na panią pielęgniarkę. Przyszła, po cichutku, bardzo fachowo pobrała mi krew. Po raz pierwszy, od wielu lat nie słyszałem narzekania, że : ...gdzie te żyły? Nie ma gdzie się wbić!   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz