piątek, 23 grudnia 2016

Boże Narodzenie

Święta… Cóż innego można napisać nie odbiegając od tematu bloga niż to, jak je przeżyć i za dużo nie przytyć. Wiem, jak ja to zrobię, nie wiem i nie chcę wiedzieć, jak Wy to zrobicie. Rada jest jedna, myśl, co jesz i jak dużo jesz. Piecz, gotuj używając jak najmniej soli i cukru. Jak już jesz tłuszcze, to ogranicz węglowodany, to one zjedzone z tłuszczami są bombami kalorycznymi. Nie jedz pieczywa, jak jesz ryby. Nie pij za dużo alkoholu. Cóż mogę powiedzieć ? Nie uważam się jeszcze za autorytet w dziedzinie zdrowego odżywiania, ale jestem na dobrej drodze, aby zostać fachowcem. Każdy może nim zostać, dla siebie i swojej rodziny. Nie brnąć w to, co każą nam w święta robić reklamy. Reklama jedzenia w tv to zło, które może zniszczyć każdego człowieka, wystarczy poczytać trochę i poeksperymentować na własnym ciele. Proste, jak zjesz dwa żubry to przytyjesz, zjedz jednego, wystarczy 😀😀😀😀😀😀.

Za późno już aby szukać nowych przepisów na potrawy ,które nas nie utuczą w te święta, ale nie jest za późno, aby przestać myśleć. Żeby nie obudzić się po świętach z bólem brzucha i wyrzutami, że nic nie zrobiłem , aby nie przytyć.

Każdy z Was ma marzenia. Każdy chciałby osiągnąć coś albo posiadać coś, co sprawi, że na twarzy pojawi się banan od ucha do ucha. Każdy chce dostać, albo dać komuś prezent. Jeden zadowoli się skarpetkami, albo czekoladą, inny porszakiem albo plejtenszynem.

Ot tak z dnia na dzień, chciałbym, żeby ktoś podarował mi chociaż 10 kg mniej. Pewnie się nie da… Miałbym ponad 100 w kolekcji.

Spełnienia marzeń i wesołych Świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz