środa, 28 grudnia 2016

Niebiańskie zapachy.

Cóż to za zapach unosi się nad świątecznym stołem? Czym pachnie w pizzerii ? A w makdolabie ? Tym samym pachnie w Kurczaku Fajnie Cuchnącym, ponoć pieczonym z piórami. I NIKT nie powie, że to ohydny zapach, to piękny zapach, który przy okazji zachęca nas do jedzenia. I nikt nikomu nie zabroni jeść tych wszystkich specjałów, dopóki waga, poziom glukozy i ciśnienie krwi oraz pozostałe wyniki badań są w normie.

Wąska jest „miedza” między zdrowiem a chorobą, często nie dostrzegamy jej. Do czasu, kiedy odwiedzicie lekarza a on, ni stąd , ni zowąd zmierzy nam ciśnienie krwi, czy poziom glukozy, poprosi nas o wdepnięcie na wagę i okaże się, że tu za dużo i tam za dużo. Wtedy blady strach pada na łeb i robi się nagle słabo. Żołądek się ściska , a wychodzimy od lekarza z obietnicą krótszego życia o 10-20 lat. W panice , nie wiemy co zrobić, gdzie szukać pomocy i czy czasem nasze ostatnie złe samopoczucie to nie jest wynik pogorszenia tych wszystkich parametrów. To wyjście od lekarza to zapowiedź wyroku, który niechybnie otrzymamy na piśmie.

To są dobre objawy, to jest moment, kiedy dostajemy szansę z dnia na dzień zmienić swoje życie, nie szkodzi, że po świętach jest jeszcze sylwester. Ostatni raz zgrzeszysz 31 grudnia. Spokojnie, 2 stycznia możesz już działać na 100%

BTW, nie dziwcie się, dlaczego od drugiego stycznia do końca miesiąca jest tłok w klubach fitness 💪😀💪😀💪😀

Wracając do zapachów unoszących się nad świątecznym stołem, w pizzerii, czy gdzie indziej. To ostatnie zdanie dotyczy tylko osób z nadwagą…
Pachnie otyłością.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz