niedziela, 7 sierpnia 2016

Kawa

Odchudzanie ,oprócz samego odchudzania powinno mieć w sobie rozwijanie zdrowych nawyków żywieniowych. Dobrze jest też nie przesadzać z przyprawami, aby nie rozbudzać kubków smakowych. No ale jak się wyrzuci solniczkę i ograniczy przyprawy, to życie stanie się trochę mdłe. Są na to sposoby, ja znalazłem, jest nim kawa.
Od początku odchudzania nie potrafiłem żyć bez kawy, piłem dobrej jakości kawy rozpuszczalne. Zresztą zawsze ją piłem. Przed też. Dojdźmy do sensu tego wpisu, zacząłem szukać w kawie przyjemności z picia, a nie tylko sposobu na przywrócenie do żywych po nocy. Zacząłem kupować kawę ziarnistą i samodzielnie mielić i zaparzać w kawiarce włoskiego typu, miałem takie dwie. Jedna była kupiona w jakimś supermarkecie spożywczym , a druga w supermarkecie meblowym. (zdjęcia na dole) I tutaj podpowiedź , lepiej nie używajcie tych kawiarek w wersji aluminiowej. Aluminium jest szkodliwe dla zdrowia a jak je podgrzewamy, to tym bardziej. Proponuję kupić stalową , jak na zdjęciu poniżej.
Kawę kupowałem różną , w zależności od budżetu, ale najbardziej zasmakowała mi 100% arabica. Nie musi być droga, w sklepie zapłaciłem ostatnio 36zł za kg. Z chudym mlekiem bez laktozy jest super.
Która zdrowsza?
Kawa rozpuszczalna wcale nie jest szkodliwa, jak niektórzy piszą , zawiera mniej antyoksydantów i mniej kofeiny. Nie musicie się obawiać . Należy się jedynie obawiać kawy mielonej zaparzanej po naszemu, czyli w szklance, czy kubku i pitej razem z fusami, To te fusy mogą powodować problemy .Ale o tym poczytacie na wielu stronach w sieci.
Jeżeli komuś potrzebny ekspres do kawy i nie ma co zrobić z 3 tys złotych, to może sobie kupić ciśnieniowy z bajerami. Aby wypić dobrą kawę , wystarczy jednak kawiarka jaką widać na zdjęciach.
Zapraszam do udostępniania, komentowania, zadawania pytań i recenzowania mojego bloga, da mi to natchnienie do dalszego pisania o odchudzaniu, które jeszcze „chwilę” potrwa.




2 komentarze:

  1. Jakbym czytała siebie:) Na diecie od 3,5 mies... Miałam małą kawiarkę, na święta poprosiłam o większą. I zwracam uwagę, jaką kawę kupuję:) Na razie jeszcze mieloną, ale mąż znalazł jakiś myłynek do kawy i go naprawia:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No, ja mam młynek pokomunistyczny jeszcze i bardzo dobrze działa :D

      Usuń